2/06/2014

Paris




Dawno,dawno temu!Wróć!Dawno Temu nie miałam Pióra w ręku,jak i tyle pomysłów i chęci w działaniu! Wróć! w pisaniu.Długopis sam wyrywa mi się z ręki,próbując wszak i wobec ogłosić całemu światu swoją święto.Hura! Wróciła do pisania! Mimo moich usilnych chęci nie udaje mi się go poskromić i okiełznać. Ah kobieto! Puchu Marny!- jak mawiał Mickiewicz.Mianem wszystkich poetów,artystów,ludzi kultury powinnam rzec te słowa,jednakże  nie przechodzą mi one przez gardło.
Wszak emocje sięgają zenitu,a radość z pisania nie dostarczała  mi nigdy tyle przyjemności i endorfin   po tak długiej abstynencji.Zdaje sobie jednak całkowiście sprawe,że EMOCJE wzieły góre.A w moim krótkim i majestatycznym okrzyku radości z pewnością może panować przerost formy nad treścią.Nie mniej jednak wybaczcie moi mili! Takie Życie!

ŚCISKAM GORĄCO I ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA JESIENNYCH WSPOMNIEŃ Z FRANCJI Z ROKU 2011 ;) GDYŻ U NAS ZIMA -" SORY,TAKI MAMY KLIMAT " ;)












































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz